03 Maj 2012, Czw 20:20, PID: 300552
czytyam awsze wypowiedzi i zastanawiam sie ,czemu zyjac w liceum tak samo, nic z tym nei robilem. za duzo zajeć? Zatracenie w szkolnym biegu i ułuda normalnego zycia dzieki nauce, chwilom przed komputerem, spiewaniu w szkolnym chórze (gdzie z nikim sie tez nie zaprzyjaźniłem? No, moze z jednym chłopakiem jakos czasem gadalem - imponowała mi jego "fajność", otwartość, radosne nastawienie, pewność siebie). Prawie tygodniowy wyjazd z tym chórem to był w sumie koszmar, no, mzoe bylby calkowicie, gdyby nei koncerty i zwiedzanie
A na klasowej wycieczce cudem doczepilem sie do paru fajnych osob w wolnym czasie i bylo fajnie... za to na typowo "zabawowy" wyjazd na lono przyrody nie pojechałem, wiadomo, czmeu
A na klasowej wycieczce cudem doczepilem sie do paru fajnych osob w wolnym czasie i bylo fajnie... za to na typowo "zabawowy" wyjazd na lono przyrody nie pojechałem, wiadomo, czmeu